Liczba postów: 68
Liczba wątków: 10
:
: 0
Dołączył: Aug 2019
Reputacja:
2
Musiałam tak powiedzieć, ale chodzi mi o to czy wolicie z kimś gadać przez Internet czy na żywo, na spotkaniu?
Ja mam tak, że napisać mogę wszystko chodzi o to by nie patrzeć ludziom w oczy. Strasznie się boję ich reakcji. Często właśnie dlatego nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać.
Właśnie dlatego wolę internetowe rozmowy i nie umiem się otworzyć. Bo w mojej głowie od dawna nie dzieje się dobrze...
Liczba postów: 68
Liczba wątków: 2
:
: 12
Dołączył: Jul 2018
Reputacja:
10
13-08-2019, 17:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-08-2019, 17:36 przez Elfka.)
Ja też zdecydowanie preferuję pisanie. To moja strefa komfortu, w której otwieram się najbardziej i mogę być prawdziwą sobą. Rozmowy głosowe (telefoniczne) są dla mnie złem koniecznym, po którym czuję się sponiewierana (choć ostatnio jakby mniej).
Jeśli zaś chodzi o spotkania, sprawa jest dość złożona i zależy od wielu czynników, m.in ilości i jakości interlokutorów ; ) Czasem bardzo lubię, czasem marzę tylko o teleportacji w ustronne miejsce.
Liczba postów: 142
Liczba wątków: 4
:
: 0
Dołączył: Jul 2018
Reputacja:
2
Obecnie mam wrażenie, że w żaden sposób nie potrafię się właściwie komunikować. Cokolwiek bym nie napisał i nie powiedział, dzieje się to jakoś tak obok mnie, a nie pochodzi ze środka. Jakby część odpowiedzialna za komunikację nie miała dostępu do wielu infornacji. Najczęściej więc jestem niezbyt rozmowny i nieobecny.
Liczba postów: 383
Liczba wątków: 24
:
: 3
Dołączył: Jul 2018
Reputacja:
4
Ja w pracy zmuszony jestem do roznych spotkan, konferencji i tego typu gowna... i wiem ze to zawsze bedzie przezemnie znienawidzone...w pracy najlepsze meile i komunikator nawet wole wyslac wiadomosc do kolesia co siedzi biurko dalej niz isc i znim gadac... podejrzewam ze bedzie mnie to kosztowalo prace ale coz... :|
"Every day above ground is a good day"
Liczba postów: 1 123
Liczba wątków: 10
:
: 3
Dołączył: May 2019
Reputacja:
9
ludzie męczyli mnie od zawsze, męczą i męczyć będą. Rozmowy na polu czysto zawodowym nie są dla mnie żadnym problemem, ale gdy chodzi o rozmowy czysto towarzyskie to jest tak jak napisałem wyżej, czyli ludzie mnie męczyli, męczą i męczyć będą. Jeżeli miałbym wybrać czy bardziej męczą mnie rozmowy w necie, czy w realu, to wg. mnie męczące bardziej są te w necie.