Odniosę się jeszcze do ludzi z Ukrainy, to moje zdanie jest takie, że w Polsce ci ludzie, którzy podejmą pracę ( iluś tych ludzi już pracuje w różnej branży, ale pewnie nie wszyscy mogą pracować ), to powinni oni tak samo ze swojej pracy płacić podatki, tak jak i Polacy pracujący.
Dlaczego tak uważam?
Bo to jest: nierówność społeczna, co będzie dzieliło: Polaków od Ukraińców.
Polak ma pracować za minimalną pensję i ma mniej otrzymywać z pracy, po oddaniu podatków i innych opłat. No a Ukrainiec czy Ukrainka może sobie całość pensji zatrzymywać dla siebie, bez podatków i ma, w nie swoim kraju mieć więcej od Polaka.
To już jest trochę przekroczenie pewnej granicy...
Bo aż tak to nie są ludzie z Ukrainy poszkodowani. Tym bardziej że niektórzy mają własne pieniądze, z Ukrainy.
To PiS miał takie "widzi misie", dla swojej wygody czy nie wiem, jak miałbym to nazwać, że dał coś takiego ludziom ukraińskim.
A jeszcze do tego, kolejne: 500 plus dla rodzin ukraińskich, co zwiększy wydatki budżetowe, o kilka miliardów.
Czy to jest mądre i rozsądne? Bo własnie, normalny rząd dba o rynek pracy i o to, by było w kraju jak najwięcej pracy i podatków z tego tytułu.
Rządy PiS doprowadzają do tego ( a to już się dzieje ), że zabierając jeszcze więcej z pracy polskim pracownikom i pracodawcom podatków, będą zwalniani niektórzy pracownicy w niektórych usług i firm, bo pracodawcy nie wyrobią finansowo.
Tak już się dzieje.
Są zamykane niektóre: bary, restauracje ( tutaj pandemia dobiła najbardziej branże gastronomiczną, bo było to najdłużej, w większości zamknięte, bezsensownie i były straty, nie z winy właścicieli tej branży ).
Są zamykane niektóre usługi, a sam widzę, że niektóre lokale w moim mieście już stoją puste, a wcześniej tam były jakieś usługi. Pewnie nie dali rady finansowo właściciele i zamknęli, no i zwolnili pracowników.
Bo chodzi też o samorządy lokalne, które też podwyższają podatki usługom, gdyż ratują się, żeby nie było za dużo braków w budżetach lokalnych.
Samorządy lokalne mają wiele wydatków na inwestycje publiczne, na remonty, a to kosztuje.
Polska nie dostaje środków unijnych, przez złe i szkodliwe rządy PiS i to się wszystko odbija na samorządach, finansowo.
No bo wprawdzie, główny budżet coś przekazuje dla samorządów lokalnych, środków, ale to jest z "dodrukowanych" pieniędzy, z zadłużania kraju.
To nie są środki unijne.
Gdyby w Polsce były dobre i normalne rządy, to by dbały o rynek pracy. O to, by nie były zamykane niektóre usługi.
Ale tak też jest z niektórymi przedsiębiorcami.
Jeżeli rząd "dowala" za duży podatek w wysokiej inflacji i drożyźnie niektórym branżom ( a są też ukryte podatki i opłaty, o których, głośno w rządzie nie mówią ), to właściciel firmy, jakiegoś przedsiębiorstwa po prostu nie daje rady finansowo i zwalnia pracowników, a potem zamyka działalność, bo nie ma wyjścia.
I z tego się robi, pomału bezrobocie w kraju.
Ale rząd rozdaje miliardy dla niepracujących, dla swoich wyborców i z czego to rozdaje?
Jeżeli będzie coraz mniej podatków do budżetu ( no bo też niektórzy będą przechodzili do SZAREJ STREFY, aby tam żadnych podatków nie płacić i będą tak robili z przymusu, a nie z wyboru ), to podatków do budżetu będzie mniej i budżet będzie się uszczuplał.
To wtedy taki rząd, jak PiS będzie "kombinował" na: lewo i prawo "komu i jak tu jeszcze zabierać... "?
No to wprowadzą bzdurny podatek od oddychania i każdy, kto oddycha powietrzem, będzie musiał, np. od tego, co miesiąc albo i codziennie płacić po 10 zł.
Jeżeli nie będzie można pozyskiwać podatków od niektórych firm, które bedą w "szarej strefie" albo będą całkiem zamknięte, to będą swoje "łapy" wyciągali gdzieś indziej, po podatki i wprowadzą podatki.
Takie są rządy obecnego rządu, od 7 lat.
Fajnie tylko dla tych, którzy dostają pieniądze, w programach, bo nie muszą zarobić na te pieniądze, a dostają je do ręki.
To prawie każdy się z tego cieszy.
Ale jak już trzeba więcej zabierać z pracy pracującym, to już fajne i wesołe nie jest.
A przecież i niektórzy, pracujący rodzice pracują i też płacą wyższe podatki.
Tylko na: 500 plus składają się nie tylko sami rodzice pracujący, ale też i samotni, bez rodziny, którzy nie dostają po 500 zł.
To nie jest tak, jak pewnie sobie niektórzy myślą, iż: pracujący rodzic płaci podatek do państwa 500 zł. i tyle samo do rodzica wraca, w postaci: 500 plus.
Tak to nie wygląda.
Rodzic płaci podatki tylko w małej części na 500 plus. I też na to płacą podatki ludzie samotni, nie mający rodziny. A nawet i rodzice, którzy już dzieci nie wychowują, bo dzieci skończyły 18 lat, a 500 plus jest wypłacane tylko do 18 roku życia dzieci. Potem już się nie należy.
Rodzice, którzy już nie wychowują, też dalej pracują i płacą podatki.
Natomiast, rodziny ukraińskie w Polsce nie płaciły nigdy żadnych podatków, bo w Polsce nie mieszkały.
I dostają, za nic po 500 zł. miesięcznie.
Własny kraj im tego nie dał, co dała im Polska.
Dla mnie: wojna na Ukrainie to nie jest aż takim wytłumaczeniem. Przecież, Ukrainie, jako: krajowi pomagają różne kraje: zbiórki dużych sum pieniędzy. Rzeczy materialne, żywność i tak dalej.
To nie jest mało pomocy dla tego kraju.
Dlaczego tak uważam?
Bo to jest: nierówność społeczna, co będzie dzieliło: Polaków od Ukraińców.
Polak ma pracować za minimalną pensję i ma mniej otrzymywać z pracy, po oddaniu podatków i innych opłat. No a Ukrainiec czy Ukrainka może sobie całość pensji zatrzymywać dla siebie, bez podatków i ma, w nie swoim kraju mieć więcej od Polaka.
To już jest trochę przekroczenie pewnej granicy...
Bo aż tak to nie są ludzie z Ukrainy poszkodowani. Tym bardziej że niektórzy mają własne pieniądze, z Ukrainy.
To PiS miał takie "widzi misie", dla swojej wygody czy nie wiem, jak miałbym to nazwać, że dał coś takiego ludziom ukraińskim.
A jeszcze do tego, kolejne: 500 plus dla rodzin ukraińskich, co zwiększy wydatki budżetowe, o kilka miliardów.
Czy to jest mądre i rozsądne? Bo własnie, normalny rząd dba o rynek pracy i o to, by było w kraju jak najwięcej pracy i podatków z tego tytułu.
Rządy PiS doprowadzają do tego ( a to już się dzieje ), że zabierając jeszcze więcej z pracy polskim pracownikom i pracodawcom podatków, będą zwalniani niektórzy pracownicy w niektórych usług i firm, bo pracodawcy nie wyrobią finansowo.
Tak już się dzieje.
Są zamykane niektóre: bary, restauracje ( tutaj pandemia dobiła najbardziej branże gastronomiczną, bo było to najdłużej, w większości zamknięte, bezsensownie i były straty, nie z winy właścicieli tej branży ).
Są zamykane niektóre usługi, a sam widzę, że niektóre lokale w moim mieście już stoją puste, a wcześniej tam były jakieś usługi. Pewnie nie dali rady finansowo właściciele i zamknęli, no i zwolnili pracowników.
Bo chodzi też o samorządy lokalne, które też podwyższają podatki usługom, gdyż ratują się, żeby nie było za dużo braków w budżetach lokalnych.
Samorządy lokalne mają wiele wydatków na inwestycje publiczne, na remonty, a to kosztuje.
Polska nie dostaje środków unijnych, przez złe i szkodliwe rządy PiS i to się wszystko odbija na samorządach, finansowo.
No bo wprawdzie, główny budżet coś przekazuje dla samorządów lokalnych, środków, ale to jest z "dodrukowanych" pieniędzy, z zadłużania kraju.
To nie są środki unijne.
Gdyby w Polsce były dobre i normalne rządy, to by dbały o rynek pracy. O to, by nie były zamykane niektóre usługi.
Ale tak też jest z niektórymi przedsiębiorcami.
Jeżeli rząd "dowala" za duży podatek w wysokiej inflacji i drożyźnie niektórym branżom ( a są też ukryte podatki i opłaty, o których, głośno w rządzie nie mówią ), to właściciel firmy, jakiegoś przedsiębiorstwa po prostu nie daje rady finansowo i zwalnia pracowników, a potem zamyka działalność, bo nie ma wyjścia.
I z tego się robi, pomału bezrobocie w kraju.
Ale rząd rozdaje miliardy dla niepracujących, dla swoich wyborców i z czego to rozdaje?
Jeżeli będzie coraz mniej podatków do budżetu ( no bo też niektórzy będą przechodzili do SZAREJ STREFY, aby tam żadnych podatków nie płacić i będą tak robili z przymusu, a nie z wyboru ), to podatków do budżetu będzie mniej i budżet będzie się uszczuplał.
To wtedy taki rząd, jak PiS będzie "kombinował" na: lewo i prawo "komu i jak tu jeszcze zabierać... "?
No to wprowadzą bzdurny podatek od oddychania i każdy, kto oddycha powietrzem, będzie musiał, np. od tego, co miesiąc albo i codziennie płacić po 10 zł.
Jeżeli nie będzie można pozyskiwać podatków od niektórych firm, które bedą w "szarej strefie" albo będą całkiem zamknięte, to będą swoje "łapy" wyciągali gdzieś indziej, po podatki i wprowadzą podatki.
Takie są rządy obecnego rządu, od 7 lat.
Fajnie tylko dla tych, którzy dostają pieniądze, w programach, bo nie muszą zarobić na te pieniądze, a dostają je do ręki.
To prawie każdy się z tego cieszy.
Ale jak już trzeba więcej zabierać z pracy pracującym, to już fajne i wesołe nie jest.
A przecież i niektórzy, pracujący rodzice pracują i też płacą wyższe podatki.
Tylko na: 500 plus składają się nie tylko sami rodzice pracujący, ale też i samotni, bez rodziny, którzy nie dostają po 500 zł.
To nie jest tak, jak pewnie sobie niektórzy myślą, iż: pracujący rodzic płaci podatek do państwa 500 zł. i tyle samo do rodzica wraca, w postaci: 500 plus.
Tak to nie wygląda.
Rodzic płaci podatki tylko w małej części na 500 plus. I też na to płacą podatki ludzie samotni, nie mający rodziny. A nawet i rodzice, którzy już dzieci nie wychowują, bo dzieci skończyły 18 lat, a 500 plus jest wypłacane tylko do 18 roku życia dzieci. Potem już się nie należy.
Rodzice, którzy już nie wychowują, też dalej pracują i płacą podatki.
Natomiast, rodziny ukraińskie w Polsce nie płaciły nigdy żadnych podatków, bo w Polsce nie mieszkały.
I dostają, za nic po 500 zł. miesięcznie.
Własny kraj im tego nie dał, co dała im Polska.
Dla mnie: wojna na Ukrainie to nie jest aż takim wytłumaczeniem. Przecież, Ukrainie, jako: krajowi pomagają różne kraje: zbiórki dużych sum pieniędzy. Rzeczy materialne, żywność i tak dalej.
To nie jest mało pomocy dla tego kraju.
Jestem sobie.