Ja przypuszczam i jestem nawet prawie pewien, że w przypadku ludzi z Ukrainy, niektórzy do Polski mogli być zachęceni celowo, bo było to wygodne PiS-owi.
Tutaj, z jednej strony zatrzymywali migrantów z granicy: polsko-białoruskiej, którzy też są ludźmi i potrzebowali i potrzebują pomocy, bo niektórzy rzeczywiście uciekali przed wojną z krajów Bliskiego Wschodu i z Afryki, gdzie w niektórych krajach afrykańskich trwa cały czas wojna domowa i tam giną ludzie.
Ale PiS takich ludzi miał gdzieś.
Z drugiej strony, chętnie i "ochoczo" przyjęli do Polski już chyba, ok. pięć milionów ludzi z Ukrainy, którzy też oczywiście wyjechali z Ukrainy, od wojny, ale nie wszyscy byli tam dotknięci wojną.
Bo to gównie chodzi o Donbas i to tam, od 2014 roku trwały walki.
Przyjęcie do Polski pięć milionów ludzi ukraińskich i przekazanie tym ludziom pieniędzy, przywilejów i zasiłków, to jest obciążenie finansowe, dodatkowe dla Polski.
Nawet jakaś, starsza Pani się wypowiedziała na ten temat, z jakiegoś miasta, że "A po co tutaj migranci, żeby Polska ich utrzymywała?"
To było zdanie tej pani.
Natomiast, PiS to jest rząd, który od 7 lat robi różne rzeczy "na pokaz", bo dba o własny interes.
Przecież to, że PiS jest nieszczerym rządem i nie godnym zaufania, to wie każdy psycholog i politolog w Polsce i nie tylko.
Dla tych ludzi, wojna na Ukrainie też jest jakimś pretekstem do pewnego zachowania dla swojej, własnej korzyści.
Przecież PiS ma głęboko gdzieś wojnę na Ukrainie. Ich nie obchodzi, ani Ukraina, ani wojna na Ukrainie i ich nawet to nie rusza.
Ich obchodzi ich, własny interes, bo to kochają najbardziej. Ale oczywiście "na pokaz" robią różne rzeczy i różnie się zachowują.
No bo kto się, szczerze i uczciwie przyzna do czegoś, co ma do ukrycia i do złych zamiarów? Nie ma takich ludzi prawie.
To jest oczywiste, że takie rzeczy są i będą ukrywane. Bo takie jest myślenie nieuczciwych ludzi i takie mają przekonanie.
I tutaj psycholog też miałby dużo do powiedzenia.
Słyszę też często, jak w mediach, niektórzy dziennikarze wysuwają takie teorie ( a są to przede wszystkim dziennikarze z mediów państwowych ), iż: "Polska, niby zmierza w kierunku Rosji? PiS działa w interesie Rosji?". A są na to jakieś dowody, czymś poparte? Bo na razie to sa tylko przypuszczenia i teorie.
Nie ma na to dowodów, że rzeczywiście, Polska działa w interesie Rosji.
Bzdury to można różne głosić, tylko potrzeba potwierdzenia i dowodów.
Po pierwsze: Rosja nie miała i nie ma nic do Polski, bo Putina Polska nie interesuje.
Putin nigdy się nie spotkał, ani z polskim prezydentem, ani z PiS-em. Przynajmniej ja tego nigdy nie widziałem.
Po drugie, relacje Polski z Rosją nie są już dobre i poprawne od lat. Przynajmniej od tragedii smoleńskiej. A może i wcześniej.
A teraz, po tej sytuacji z wojną na Ukrainie i po niedobrym incydencie z rosyjskim AMBASADOREM, relacji Polski z Rosją już całkowicie nie ma.
Również nie ma chyba relacji dyplomatycznych, które zostały zerwane.
Więc, jak nie ma, ani dyplomatycznych relacji, ani innych relacji z innym krajem, to nie ma żadnego kontaktu i nikt nic do tego nie ma.
Więc, tym bardziej co Rosji może interesować Polska?
Czy Rosja, czy wcześniejszy prezydent, Jelcyn miał coś przeciwko, jak Polska wstępowała do NATO i do Unii Europejskiej? A czy Putin miał i ma coś przeciwko temu?
Wygaduje się w Polsce pewne bzdury, niczym nie poparte. A Naiwni ludzie to słuchają.
Tutaj, z jednej strony zatrzymywali migrantów z granicy: polsko-białoruskiej, którzy też są ludźmi i potrzebowali i potrzebują pomocy, bo niektórzy rzeczywiście uciekali przed wojną z krajów Bliskiego Wschodu i z Afryki, gdzie w niektórych krajach afrykańskich trwa cały czas wojna domowa i tam giną ludzie.
Ale PiS takich ludzi miał gdzieś.
Z drugiej strony, chętnie i "ochoczo" przyjęli do Polski już chyba, ok. pięć milionów ludzi z Ukrainy, którzy też oczywiście wyjechali z Ukrainy, od wojny, ale nie wszyscy byli tam dotknięci wojną.
Bo to gównie chodzi o Donbas i to tam, od 2014 roku trwały walki.
Przyjęcie do Polski pięć milionów ludzi ukraińskich i przekazanie tym ludziom pieniędzy, przywilejów i zasiłków, to jest obciążenie finansowe, dodatkowe dla Polski.
Nawet jakaś, starsza Pani się wypowiedziała na ten temat, z jakiegoś miasta, że "A po co tutaj migranci, żeby Polska ich utrzymywała?"
To było zdanie tej pani.
Natomiast, PiS to jest rząd, który od 7 lat robi różne rzeczy "na pokaz", bo dba o własny interes.
Przecież to, że PiS jest nieszczerym rządem i nie godnym zaufania, to wie każdy psycholog i politolog w Polsce i nie tylko.
Dla tych ludzi, wojna na Ukrainie też jest jakimś pretekstem do pewnego zachowania dla swojej, własnej korzyści.
Przecież PiS ma głęboko gdzieś wojnę na Ukrainie. Ich nie obchodzi, ani Ukraina, ani wojna na Ukrainie i ich nawet to nie rusza.
Ich obchodzi ich, własny interes, bo to kochają najbardziej. Ale oczywiście "na pokaz" robią różne rzeczy i różnie się zachowują.
No bo kto się, szczerze i uczciwie przyzna do czegoś, co ma do ukrycia i do złych zamiarów? Nie ma takich ludzi prawie.
To jest oczywiste, że takie rzeczy są i będą ukrywane. Bo takie jest myślenie nieuczciwych ludzi i takie mają przekonanie.
I tutaj psycholog też miałby dużo do powiedzenia.
Słyszę też często, jak w mediach, niektórzy dziennikarze wysuwają takie teorie ( a są to przede wszystkim dziennikarze z mediów państwowych ), iż: "Polska, niby zmierza w kierunku Rosji? PiS działa w interesie Rosji?". A są na to jakieś dowody, czymś poparte? Bo na razie to sa tylko przypuszczenia i teorie.
Nie ma na to dowodów, że rzeczywiście, Polska działa w interesie Rosji.
Bzdury to można różne głosić, tylko potrzeba potwierdzenia i dowodów.
Po pierwsze: Rosja nie miała i nie ma nic do Polski, bo Putina Polska nie interesuje.
Putin nigdy się nie spotkał, ani z polskim prezydentem, ani z PiS-em. Przynajmniej ja tego nigdy nie widziałem.
Po drugie, relacje Polski z Rosją nie są już dobre i poprawne od lat. Przynajmniej od tragedii smoleńskiej. A może i wcześniej.
A teraz, po tej sytuacji z wojną na Ukrainie i po niedobrym incydencie z rosyjskim AMBASADOREM, relacji Polski z Rosją już całkowicie nie ma.
Również nie ma chyba relacji dyplomatycznych, które zostały zerwane.
Więc, jak nie ma, ani dyplomatycznych relacji, ani innych relacji z innym krajem, to nie ma żadnego kontaktu i nikt nic do tego nie ma.
Więc, tym bardziej co Rosji może interesować Polska?
Czy Rosja, czy wcześniejszy prezydent, Jelcyn miał coś przeciwko, jak Polska wstępowała do NATO i do Unii Europejskiej? A czy Putin miał i ma coś przeciwko temu?
Wygaduje się w Polsce pewne bzdury, niczym nie poparte. A Naiwni ludzie to słuchają.
Jestem sobie.